Koreańska pielęgnacja cery – pielęgnacja przede wszystkim, ale ponadto – prawdziwy rytuał, składający się z 10, tak samo ważnych, kroków.
Brzmi nieco przerażająco dla osób, które myślą – zmyć makijaż, maseczka, tonik i to wszystko. Jednak po bliższym zapoznaniu się z tym modelem dbania o cerę, zauważymy, że są to czynności, które mogą zająć niewiele czasu, jeśli tylko staną się naszą rutyną, czyli zyskamy wprawę w ich wykonywaniu.
Pielęgnację zaczynamy od oczyszczenia olejkiem. Bardzo istotne jest zacząć od porządnego demakijażu, przy użyciu właśnie oleju – substancji tłustej, która rozpuści brud oraz wszelkiego rodzaju kosmetyki kolorowe.
Kolejnym krokiem jest oczyszczenie produktem na bazie wody. Jeśli jednak znalazły się na naszej twarzy kosmetyki, które nie są rozpuszczalne w tłuszczach, teraz zostaną do końca zmyte.
Krok trzeci – to usunięcie martwego naskórka. Inaczej mówić – zastosowanie peelingu. W zależności od typu naszej skóry, możemy wykonywać ten punkt codziennie lub raz na kilka dni.
Tonizowanie – to krok czwarty w koreańskiej pielęgnacji cery. Przywracamy właściwy odczyn skórze,
Następnie nawilżamy naszą cerę esencją. Esencja to kosmetyk pomiędzy tonikiem a serum, jest dosyć mało znany w Polsce, ale bardzo ważny w całym rytuale koreańskim. Wklepanie jej w twarz ma na celu nawilżenie, odżywienie skóry.
Punkt szósty – to serum. Jak w przypadku peelingu – w zależności od potrzeb, możesz używać go raz na kilka dni lub każdego dnia. Poprzez używanie serum dbamy o kondycję cery.
Maseczka w płacie – krokiem siódmym. Maseczka jest nasączona wieloma składnikami, które działają odżywczo lub oczyszczająco (w zależności jaki rodzaj wybierzesz). Jest to bardzo przyjemna praktyka, ponieważ maseczka w płaci dokładnie przylega do twarzy, a składniki aktywne wchłaniają się w skórę, działając na nią od razu.
Krok ósmy – to inaczej pielęgnacja skóry w okolicy oczu. Jest to bardzo wrażliwa część twarzy i wymaga szczególnej uwagi.
Następnie nakładamy krem głęboko nawilżający. Jest to etap potrzebny dla każdego typu skóry.
Ostatnim krokiem – dziesiątym – jest nałożenie kremu z filtrem UV. Bez znaczenie jest w tym przypadku pora roku oraz pogoda, bez znaczenia jest to – czy spędzasz większość dnia w pomieszczeniu czy na zewnątrz, pamiętaj, że promieniowanie ultrafioletowe uszkadza włókna kolagenowe, skóra traci jędrność i szybciej się starzeje.